W Sandomierzu rynek jest jeden z najpiękniejszych w Polsce, a ostatnio tło dla serialu Ojciec Mateusz. Sandomierski rynek zachwyca wszystkich. Pochyły, o wymiarach sto metrów na sto dziesięć, otoczony kamienicami. Po środku stoi gotycki ratusz. Niedawno zakotwiczono do niego niebo. To rynek Starego Miasta w Sandomierzu. Jeden z najpiękniejszych w Polsce, niesamowity, bo pochyły. Różnica poziomu pomiędzy górną a dolną pierzeją wynosi ponad dziesięć metrów. Zwiedzanie Sandomierza warto zacząć od rynku głównego Starego Miasta. Od rynku wychodzą cztery główne ulice: Opatowska, Sokolnickiego, Zamkowa, Mariacka. Sandomierz ma swoją wizytówkę, rynek.

Sandomierz ma swoją legendarną postać. Będąc w Sandomierzu i na sandomierskiej starówce trudno nie ominąć Podziemnej Trasy Turystycznej, której półkilometrowe piwnice ciągną się pod rynkiem. Prastarymi piwnicami, dawnymi magazynami kupców sandomierskich, przejdziemy pod częścią Starego Miasta w Sandomierzu. Podobno można spotkać tu duchy Tatarów, którzy zginęli zasypani w pułapce, do której zwiodła ich mężna Halina Krępianka, przed setkami lat ratująca Sandomierz przed zagładą. Półkilometrowa wędrówka lochami kończy się pod ratuszem. Wychodzimy na zewnątrz i od razu wzrok kierujemy na kotwicę ze sterczącym łańcuchem. Cezary Łutowicz, miejscowy jubiler, do sandomierskiego rynku zakotwiczył niebo. Kotwica w Sandomierzu też jest nie byle jaka, zabytkowa, znaleziona na dnie Wisły.

Ulicą Opatowską z sandomierskiego rynku dojdziemy do Bramy Opatowskiej, która jest jedyną zachowaną spośród czterech niegdyś istniejących bram w Sandomierzu, wchodzących w kompleks murów obronnych Sandomierza, wzniesiona przez króla Kazimierza Wielkiego około 1362 roku. Po obu stronach Bramy Opatowskiej w Sandomierzu przylegają pozostałości murów. W szesnastym wieku sandomierską Bramę zwieńczono renesansową attyką. Attyki budowano w celu zabezpieczenia dachów przed wyrzucanymi przez nieprzyjaciela strzałami z gorejącymi wiechciami. Dawniej w Sandomierzu bramę zamykano od góry broną, czyli mocną, okutą żelazem kratą z bali dębowych. Do dnia dzisiejszego zachowała się od strony południowej kamienna prowadnica, po której zjeżdżała krata. W chwili obecnej można wejść na szczyt, skąd z tarasu widokowego rozciąga się przepiękną panorama Sandomierza i okolicy.